Karta kredytowa na miarę kobiecych potrzeb

Nie tak dawno temu pisałam, na co należy zwrócić uwagę przy wyborze odpowiedniej karty kredytowej. Postanowiłam wrócić do tematu po zrobieniu małego rozeznania w świecie kart kredytowych i w ten sposób wracam do Was z wpisem o dostępnych kartach kredytowych dla pań. Jak się okazało, jeszcze kilka lat temu ten segment rynku miał nieco szerszą ofertę, jest jednak wciąż kilka perełek, nad którymi moim zdaniem warto się zastanowić. W sumie istnieją dwie karty oficjalnie przygotowane dla kobiet oraz trzy, które nie są co prawda stricte do nas kierowane, ale jednak ze względu na korzystne parametry postanowiłam o nich napomknąć.

UWAGA. W tym wpisie znajdziesz linki afiliacyjne 🙂
Gram w otwarte karty, dlatego już na początku zaznaczam, że w treści tego wpisu znajdziesz kilka linków z tzw. programów partnerskich. Oznacza to, że jeśli zdecydujesz się za ich pośrednictwem skorzystać z usług danego dostawcy, mam szansę na otrzymanie od tego dostawcy prowizji. Nie oznacza to, że wpis, który czytasz, jest sponsorowany. Od nikogo nie otrzymałam wynagrodzenia za jego przygotowanie. Polecam po prostu to, co moim zdaniem jest warte zainteresowania, sprawdzone i najzwyklej w świecie ułatwia życie. Jeśli zechcesz skorzystać z tych linków, będzie mi niezmiernie miło - w jakiś sposób zwróci mi się trud, jaki włożyłam w napisanie artykułu.

Życzę pożytecznej lektury!

Karta kredytowa Citibank–Elle

Ta karta kredytowa została pomyślana specjalnie dla pań, które lubią zakupy. Swojej posiadaczce gwarantuje zniżki w ponad 4800 punktach, w tym:

  • sklepach odzieżowych (zarówno mniejszych butikach jak i w dużych domach mody),
  • salonach kosmetycznych,
  • stacjach benzynowych,
  • czy restauracjach na terenie całego kraju.

Pełną listę partnerów programu rabatowego można przejrzeć na łamach specjalnego serwisu prowadzonego przez bank.

Dla nowych posiadaczek karty bank przygotował promocję, która obowiązuje do odwołania. Promocja polega na otrzymaniu trzech kolejnych wydań czasopisma Elle. Pierwszy numer zostanie przesłany w ciągu dwóch miesięcy od daty zatwierdzenia karty.

Karta kredytowa Citibank-Elle
Źródło: citibank.pl

Karta Citibank-Elle nie jest powiązana z kontem, a sam bank nie pobiera prowizji za zakupy nią dokonane. Jest to spory plus, bo nie musimy otwierać specjalnie konta w banku, by móc wyrobić sobie kartę. Koszt użytkowania karty wynosi 8 zł miesięcznie. Z nieoprocentowanego kredytu można korzystać do 54 dni. Bank może nas zwolnić z opłaty za kartę, jeżeli wartość transakcji w danym okresie rozliczeniowym wyniesie minimum 1 500 zł.

Jeśli przegapimy termin spłaty zadłużenia, bank zacznie doliczać odsetki w wysokości 16% (oprocentowanie nominalne). Do karty można dorobić karty dodatkowe. Łącznie 6, można je wydać najbliższym osobom, by również mogły korzystać z zakupów i przyznanego limitu. Limit ten ustala się indywidualnie, ale maksymalnie bank może przyznać go w wysokości 10 000 zł.

Co ciekawe, w wyjątkowych okolicznościach możemy uzgodnić z bankiem zwiększenie limitu zadłużenia. Pod warunkiem, że dotychczas nie miałyśmy problemów ze spłatą, a z samej karty korzystamy ponad 6 miesięcy.

Wraz z kartą dostajemy do dyspozycji kilka usług dodatkowych:

  • internetową obsługę karty poprzez serwis Citibank Online;
  • usługę CitiPhone, czyli całodobową, darmową infolinię dla posiadaczek karty. W jej ramach można też sprawdzić limit, saldo zadłużenia, minimalną kwotę do zapłaty, sprawdzić zapis wszystkich transakcji dokonanych kartą. Można rownież poprosić o wydanie kart dodatkowych, zgłosić zaginięcie karty, aktywować i zmienić PIN itd.;
  • usługę Phone Home, dzięki której w czasie pobytu za granicą możemy nadal bezpłatnie korzystać z infolinii;
  • usługę CitiAlerts, dzięki której na komórkę dostaniemy informacje np. o saldzie zadłużenia. Gdy aktywujemy usługę, pierwszy jej miesiąc mamy gratis, za każdy kolejny bank pobierze 6 zł;
  • przelewy gotówkowe z karty, a jeśli kwoty tych przelewów przekraczają jednorazowo 500 zł, można skorzystać z Planu Spłat Ratalnych “Komfort” i rozłożyć spłatę na 6 do 24 rat miesięcznych;
  • dokonywanie opłat za rachunki, tj. wodę, prąd, gaz, telefon, internet i telewizję. Można nawet opłacić czesne za naukę dziecka! W tym celu należy się skontaktować z bankiem, by wskazać rachunek, na który co miesiąc chcemy z karty przelewać pieniądze nap okrycie rachunków;
  • wypłatę gotówki z bankomatów, banków i innych instytucji finansowych, za które pobierana jest prowizja.
  • dobrowolne ubezpieczenie Pakiet Bezpieczeństwa, koszt 6,50 zł miesięcznie;
  • dobrowolne ubezpieczenie Credit Shield, które zwalnia ubezpieczonego i jego rodzinę z konieczności spłaty zadłużenia, jeśli ubezpieczony umrze lub dozna trwałej i całkowitej niezdolności do pracy. Opłata ubezpieczeniowa wynosi 0,36% wielkości salda zadłużenia. Istnieje też wariant Plus tego ubezpieczenia.
karta kredytowa dla kobiet - która wybrać?

Karta kredytowa Millennium Impresja

Słynna różowa karta banku Millennium ma się dobrze na polskim rynku już od wielu lat i cieszy się niesłabnącą popularnością.

Karta kredytowa Millenium Impresja
Źródło: bankmillenium.pl

Podobnie jak poprzedniczka, tak i w przypadku tej karty przygotowany został program rabatowy. Użytkowniczki mogą uzyskać do 5% zniżki podczas zakupów dokonywanych u partnerów banku, a tych jest ponad tysiąc. Wśród nich znajdziemy takie bliskie kobiecym sercom marki odzieżowe, jak Zara, Stradivarius, Bershka, MaxMara, a także usługodawców z innych branż: Empik, Sony, Apart, Sephora, Deichmann, Smyk. Uzyskamy też rabaty w marketach Piotr i Paweł oraz Carrefour.

Program łączy się z innymi promocjami. Zazwyczaj przy tego typu programach obowiązuje zasada, że skoro rabat dotyczy już jednego programu, to nie można skorzystać z innego. A tutaj proszę, jaka miła niespodzianka.

Zniżka ta to tak naprawdę zwrot 5% wartości wydatków. Jak zapewnia bank, można dzięki temu być do przodu nawet 760 zł rocznie. Zwrot ten księgowany jest automatycznie na rachunku karty na początku każdego miesiąca, nie trzeba więc przy kasach się upominać o rabat 😉

Według mnie najkorzystniej z punktu widzenia posiadaczki wypada tutaj umowa zawarta między bankiem a siecią Carrefour, która dodatkowo premiuje klientów w postaci bonów na kolejne zakupy za każde wydane 30 zł. Trzeba tylko pamiętać, że premia obejmuje wszystkie produkty marki Carrefour. Natomiast jeśli zrobimy zakupy kartą w piątek lub niedzielę (a założę się, że większość ludzi zakupy robi właśnie na weekend), dotyczy ona także pozostałych produktów, za wyjątkiem papierosów, alkoholu oraz doładowań energetycznych i do telefonów.

Do karty bank dorzuca poza tym bezpłatny, kwartalny biuletyn elektroniczny o trendach panujących w modzie, zdrowiu i urodzie, kulturze oraz rozrywce.

Bank może nam przyznać limit w wysokości aż 100 000 zł. Opłata roczna za obsługę karty opiewa na sumę 75 zł. Można wyrobić do niej kartę dodatkową, za której obsługę wydamy 30 zł. Takich możemy mieć aż 16. Pytanie tylko, kto ma aż tak liczną rodzinę? Dostajemy też minikartę PayPass, zwolnioną z opłat rocznych. Okres bezodsetkowy wynosi 51 dni. Po jego przekroczeniu oprocentowanie nominalne wynosi 16%.

Skoro jesteśmy przy okresie bezodsetkowym, grzechem byłoby nie wspomnieć o programie “Wygodne Raty”. Polega on na tym, że dwa razy w roku, gdy dokonamy większego zakupu, możemy skontaktować się z bankiem i i rozłożyć spłatę całej kwoty (która jednorazowo maksymalnie wynieść może 3 000 zł) na raty w skali 12 miesięcy. Nie będziemy cierpieć przy tym z powodu naliczanych odsetek – oprocentowanie nie będzie potrącane! W sam raz, gdy chcemy np. kupić do domu jakiś droższy sprzęt AGD. To chyba jedna z najciekawszych usług wchodzących w zakres tej karty.

Inne bonusy dla posiadaczek Impresji to:

  • dodatkowy program zniżkowy Inspiracje;
  • pakiet assistance (4,99 zł miesięcznie), obejmujący m.in. infolinię medyczną i samochodową (np. gdy chcemy umówić wizytę do lekarza lub chcemy skorzystać z pomocy drogowej), concierge dla kobiet (czyli np. umówienie nas u kosmetyczki czy fryzjera) oraz prowadzenie osobistego terminarza;
  • kilka opcjonalnych pakietów ubezpieczeń: Bezpieczna Karta (3,99 zł miesięcznie), Ubezpieczenie Podróży Zagranicznych (4,99 zł) oraz Pewna Spłata (0,25% zadłużenia na koniec miesiąca);
  • możliwość skorzystania z rocznej prenumeraty magazynu “Twój Styl” w promocyjnej cenie 88 zł rocznie;
  • powiadomienia MilleSMS i dostęp do rachunku karty przez internet, które umożliwiają kontrolę wydatków.

Pozostałe karty

Jak już wspomniałam we wstępie, poniższe karty nie są wprost kierowane do pań. Jednak patrząc po oferowanych przez nie przywilejach, panie mogłyby się szczególnie nimi zainteresować:

Bank BZ WBK – Karta kredytowa MasterCard<30

Karta kredytowa MasterCard<30
Źródło: bzwbk.pl

Karta “z motylkiem” – w zamyśle dla młodych osób, poniżej 30 roku życia. Zapewnia zniżki w 300 sklepach internetowych i stacjonarnych. Wydanie karty to koszt 25 zł, chyba że w ciągu 3 miesięcy od momentu jej otrzymania wykona się nią trzy transakcje bezgotówkowe, wtedy za wydanie nie zapłaci się nic. Nic nie kosztuje też ubezpieczenie od zgubienia i kradzieży Bezpieczne Pieniądze. Okresem zwolniony z oprocentowania 16% jest do 54 dni. Karta jest objęta specjalnym programem. Jeśli zdecydujemy się przenieść zadłużenie karty kredytowej z dowolnego banku do BZ WBK, to otrzymamy przez pierwszy rok stałe, atrakcyjne oprocentowanie wynoszące jedynie 8,99%.

Raiffeisen Polbank – Karta World MasterCard Class&Club

World MasterCard Class&Club
Źródło: raiffeisenpolbank.com

Prestiżowa karta od Raiffeisenu oferuje zniżki u partnerów banku w ramach programu Class&Club. Np. w sieci marketów Alma, sklepach Wólczanka, w Krakowskim Kredensie. Poza tym uczestnicy dodatkowego programu Rewards gromadzą punkty, które później wymieniają na nagrody, np. płyty CD, odtwarzacze mp3, książki, wycieczki, nagrody dla dzieci, nagrody specjalne w sieci perfumerii Douglas.

Posiadacz karty może korzystać też z bezpłatnego ubezpieczenia podróżnego wraz z pakietem Home Assistance i serwisem Concierge. Okres bezodsetkowy wynosi w przypadku tej karty 58 dni, oprocentowanie 16%. Co ciekawe, aktualnie do końca miesiąca trwa promocja: kto złoży wniosek o wydanie karty, ten zwolniony będzie z opłaty za wydanie i użytkowanie karty w pierwszym roku jej posiadania. Normalnie opłata ta wynosi 85 zł.

OpenFinance – Getin Noble Bank – Karta Keep It Simple

Karta kredytowa Keep It Simple
Źródło: Open Finance

Według sloganu, najprostsza karta kredytowa. Nie ma w niej żadnych programów rabatowych, są za to zredukowane do minium koszty prowadzenia, dzięki czemu jest to najtańsza oferta na rynku. Zwolniona z opłat za wydanie i odnowienie. W ogóle jak się patrzy na tabelę opłat, to widnieje tam podejrzanie wiele zer. Karta oferuje bezpłatne wypłaty z bankomatów, okres bezodsetkowy aż do 59 dni, (później oprocentowanie wynosi 15,50%), płatności PayPass. Wniosek o kartę wysłać można internetowo, teoretycznie powinna do nas trafić w przeciągu 14 dni. Piszę teoretycznie, bo w internecie natrafiłam na kilka opinii odnośnie bardzo długiego czasu oczekiwania na wydanie tej karty.

Zachowaj czujność!

Przywileje przywilejami, ale oferowane przez wydawców kart promocje nie zwalniają nas z trzymania głowy mocno na karku:

  • karta kredytowa to nie karta debetowa, stąd moim zdaniem opłacanie za jej pomocą np. rachunków za mieszkanie czy wypłata gotówki z bankomatów jest igraniem z ogniem. Poza tym nawet jeśli wypłaty z bankomatów są bezpłatne, to podlegają takiemu samemu oprocentowaniu, jak transakcje gotówkowe, z tym że oprocentowanie naliczane jest od razu w momencie wybrania gotówki! To dla użytkowniczki karty na dłuższą metę żaden deal, tylko pułapka.
  • przy wyborze karty nie tyle kierujmy się promocjami i dodatkowymi pakietami, tylko tym, co stanowi istotę karty kredytowej – wysokością przyznanego limitu, opłatami dodatkowymi oraz długością okresu bezodsetkowego i wysokością oprocentowania. Promocje mogą być wypasione, ale nagle okaże się, że wcale nie dokonujemy zakupów w punktach partnerskich, więc nic na tym nie zyskujemy, a wręcz tracimy, bo np. wybrałyśmy kartę o wysokich rocznych kosztach prowadzenia i zabójczym oprocentowaniu. A mogłyśmy wybrać kartę bez programów rabatowych, za to z bardziej przyjaznymi standardowymi parametrami.
  • czy kilka darmowych numerów danego pisma czy też niższa cena za jego roczną prenumeratę jest sprawą aż tak kluczową? Przede wszystkim warto zadać sobie pytanie, czy dotychczas w ogóle kupowałyśmy te kolorowe magazyny dla kobiet i nas one interesują, w tym czy znajdziemy czas na ich czytanie, czy też przypadkiem ich stos nie zacznie narastać na półce i zbierać kurz 😉

Każda z nas musi wybrać sama, co jest dla niej odpowiednie. Mam nadzieję, że tym wpisem nieco przybliżyłam Wam ofertę kart kredytowych odpowiednich dla kobiet.

Na koniec natomiast mam do Was małą prośbę. Mój blog bierze udział w konkursie Ekonomiczny Blog Roku. Chciałabym, aby mój udział w tym konkursie stał się promocją bloga, więc jeśli lubisz czytać moje wpisy i uważasz mój blog za wartościowy i pomocny, oddaj na mnie proszę swój głos. Wystarczy zalogować się do Facebooka, kliknąć w banner konkursowy poniżej lub w prawej kolumnie mojego bloga, a następnie na przycisk Lubię to! przy moim blogu. Bardzo dziękuję za każdy gest poparcia 🙂

Absolwentka germanistyki oraz informatyki i ekonometrii. Propagatorka idei edukacji finansowej. Pomaga kobietom zdobyć pewność siebie w obchodzeniu się z pieniędzmi, wspiera je w budowaniu własnej stabilności i niezależności finansowej. Autorka poradników "Pieniądze dla Pań" oraz "Kariera dla Pań". Zawodowo związana z branżą IT, gdzie pracowała jako twórczyni stron internetowych, kierowniczka projektów, scrum master i dyrektorka finansowa.

6 komentarzy do “Karta kredytowa na miarę kobiecych potrzeb”

  1. Posiadam Citibank-Elle od lat pięciu czy sześciu i wstyd się przyznać, ale nigdy nie skorzystałam ze zniżki. Może pora zacząć kupować planując bardziej pod kątem rabatów… Przyznam się szczerze, że zupełnie nie pamiętałam o tym, że na tę kartę są zniżki. Płaciłam nią wielokrotnie w wielu różnych sklepach przez ostatnie lata i nigdy mi zniżki nie zaproponowano. Wnioskuję więc, że trzeba samemu dowiedzieć się o istnieniu rabatu, a następnie “wymusić” go na sprzedawcy:)

    Odpowiedz
  2. Opłacanie rachunków za pomocą karty kredytowej własnie jest bardzo dobrym pomysłem. Nie można tylko tego robić poprzez zwykły przelew z rachunku karty kredytowej, tylko za pomocą smartfonowych aplikacji np. Sprytny Bill lub PayU. Banki takie operacje traktują jako bezgotówkowe, więc po pierwsze można zapłacić rachunek pieniędzmi banku, po drugie wpływa taka operacja na wykonanie rocznych obrotów zwalniających z opłaty za kartę, po trzecie można nawet dostać cashback od banku, jeśli tylko nasza karta taki zwrot oferuje.

    Jeśli ktoś ma problem z wykonaniem odpowiednich rocznych obrotów zwalniających z opłaty rocznej, to miesiąc przed dniem pobrania tej opłaty trzeba zadzwonić do banku i zrezygnować z karty. Nawet jeśli przyjmą taką rezygnację w czasie rozmowy, to za kilka dni oddzwaniają i albo zupełnie znoszą opłatę za kartę bez żadnych warunków, albo dają banalne warunki do spełnienia (np. zrobienie 3 operacji w ciągu tego miesiąca lub na określoną małą kwotę). Dzięki takiej rozmowie kartę Citi Elle mam bez opłat od kilku lat, bo już podczas tej pierwszej “rezygnacyjnej” rozmowy zaproponowano mi zniesienie opłaty na zawsze.

    Po wyborze programu “Wygodne raty” w Millennium, Bank pobiera prowizję za rozłożenie na raty w wysokości 1% wartości zakupu. W ten sposób kupiłam już 4 rzeczy i zastanawiam się nad kolejnym zakupem:)

    Odpowiedz
    • Hej malin, super podpowiedzi, dzięki, że podzieliłaś się tymi sztuczkami w komentarzu 🙂 szczególnie tą o opłatach przez smartfon i Szybkim Billu (nigdy nie słyszałam o tej aplikacji, swoją drogą). Z tym rezygnowaniem z karty w celu uniknięcia opłaty rocznej to chyba jednak też zależy od tego, z kim na infolinii się rozmawia – podobny trick niestety nie przeszedł u mojej znajomej, która zgłosiła rezygnację z kredytówki w banku MIllennium 🙂 Pozdrawiam serdecznie!

      Odpowiedz
  3. Warto korzystać ze wszystkich promocji jakie są dostępne, czy podsyłane prosto na email. Można w ten sposób zaoszczędzić sporo kasy. Po podliczeniu wszystkich kosztów okaże się, że jakąś rzecz mamy za darmo 🙂

    Odpowiedz
  4. Ja zawiodłam sie na Impresji z Banku Millenium . Bank w ofercie gwarantuje zwrot 5 % za zakupy w partnerskich punktach min . w serwisie TRAVELPLANET . Jak się okazuje jest to nierzetelna informacja ze strony banku , a dlaczego?…….. Zakupiłam wczasy w serwisie travelplanet i sądziłam ,że bez problemu otrzymam zwrot 5 % . Jak sie okazało żadnego zwrotu nie otrzymałam. Na moje zapytania bank nie odpowiada . Przez przypadek na stronie travelplanet znalazłam informacje ,że zwrot z karty impresja nie obejmuje zakupu wycieczek trzech głównych touroperatorów . Po co więc ten program skoro Ci organizatorzy wycieczek sa głównymi , którzy wystawiaja oferty w TRAVELPLANET . Nie byłoby sprawy gdyby bank rzetelnie o tym poinformował , ale niestety w ofercie karty nie ma takiej wzmianki , w regulaminie programu partnerskiego również , a bank na e maile w tej sprawie nie odpowiada .
    Tak więc zawiodłam się

    Odpowiedz
    • Cześć Sylwia. Faktycznie nieciekawa sytuacja. Na pewno nie ma o tym nigdzie wzmianki w regulaminie/załącznikach do karta? Jeśli nie, to moim zdaniem śmiało możesz reklamować to w najbliższej placówce banku. W takich tematach jestem zwolenniczką tradycyjnego sposobu zgłaszania zażaleń – tuszu i papieru i osobistej wizyty 😉 Pozdrawiam i trzymam kciuki!

      Odpowiedz

Dodaj komentarz