Przyznam, że z niemałym drżeniem serca publikuję ten wpis. Ostatni artykuł na blogu ukazał się niemal rok temu! Tak długiej przerwy w nowych treściach na Kobiecych Finansach nigdy nie było. Rok to szmat czasu. “Czy ktokolwiek tu jeszcze ze stałych czytelniczek i czytelników zagląda?” – zadawałam sobie to pytanie. Spojrzałam w statystyki – ruch jest, choć nie tak spektakularny, jak w 2020 i 2021 roku – będę musiała kurka to nadrobić… Ale mniejsza o ruch. Po prostu zastanawiałam się, czy w ogóle publikować na blogu dzisiejszy, krótki wpis. Po to, by dać Wam znać, że halo! Jestem tu, żyję, wracam. Czy i Wy tu jesteście ze mną? 🙂 Trochę się obawiam, że odpowie mi głucha cisza i guzik to kogokolwiek obchodzi, co tam u mnie się dzieje… Ale jak widać – publikuję. Znikłam tak nagle, bez słowa, więc uważam, że należy się Wam słowo wyjaśnienia 🙂
Blog
Kategoria blog – tutaj znajdziesz wpisy dotyczące bloga Kobiece Finanse i jego rozwoju, wprowadzanych na nim zmian, modernizacji, podsumowań realizacji planów, a także artykuły związane z wystąpieniami Dany w mediach, organizowanych prelekcjach i warsztatach, konkursach, akcjach społecznych, publikacjach poza blogiem itp.
Podsumowanie cyklu SIKF oraz 2021 roku
Dzień dobry w Nowym Roku! Zapraszam Was na podsumowanie akcji Szkoła Inwestowania Kobiecych Finansów. Postanowiłam także pójść za ciosem i podsumować blogowo miniony rok, dzisiejszy wpis stanowi więc 2 w jednym. Jak się przekonacie, oba podsumowania są ze sobą silnie powiązane i szczególnie to pierwsze jest dla mnie swoistą pigułką goryczy. Dlaczego? Cóż, nie jest to do końca pozytywne podsumowanie, a w każdym razie nie uświadczycie w nim wylewającego się z ekranu słodzenia, jak to wszystko mi super wyszło. Wyjaśniam poniżej!
Podsumowanie 2020 roku: podwojenie liczby czytelników, ale i kilka lekcji pokory
Podsumowanie zeszłego roku publikowane w drugiej połowie lutego? Cóż, przyznam, że okropnie nie chciało mi się pisać tego wpisu. Strasznie się z nim męczyłam. Serio. Jeszcze w zeszłorocznej notce podsumowującej rok 2019 przekonywałam, że widzę sens w rocznych podsumowaniach i że będą się one na blogu ukazywać tak długo, jak długo ten sens będę dostrzegać. Minął rok i mi samej trudno uwierzyć w to, jak bardzo odmieniło mi się podejście do tego tematu. Ostatecznie zdecydowałam się jednak umieścić ten wpis, głównie dlatego, że jest to pierwsze moje podsumowanie w rok po przejściu na jednoosobową działalność gospodarczą. Kolejny powód, to chęć wytłumaczenia, skąd pojawiły się u mnie wątpliwości co do sensu takich wpisów. Możliwe więc, że to ostatnia tego typu publikacja na blogu.
Podsumowanie 2019 roku i plany na 2020 rok
Ostatnio przeczytałam w internecie, że nie ma sensu robić corocznych podsumowań. Dlaczego? Rzekomo powodów jest wiele. Najważniejszy to taki, że ponoć nikogo to nie obchodzi i ludzie tego po prostu nie czytają 😛 No cóż, ktoś miał widocznie złe doświadczenia. Inne powody są ciekawsze, np. w tego typu podsumowaniach autorzy nie są w pełni szczerzy. Pomijają niewygodne dla siebie fakty. Poza tym takie podsumowanie to zawsze tylko wycinek, fragment pozbawiony szerszego kontekstu. Trudno się nie zgodzić z tym stwierdzeniem. Odkąd powstał blog Kobiece Finanse, praktykuję jednak coroczne podsumowania i na razie nie chcę tego zmieniać. Zapraszam więc do mojego podsumowania, a także do sekcji poświęconej planom na nowy rok. I tak, to podsumowanie to wycinek i pominęłam w nim bardzo dużo “niewygodnych faktów” – albo takich, którymi po prostu nie chcę się dzielić. Taka moja wola! 😉
Czego ludzie szukają w internecie?
Nie samymi finansami blogerka finansowa żyje. Od czasu do czasu zagląda w statystyki swojej strony i łapie się za głowę. Ludzie trafiają na bloga, wpisując do Wujka Gugla i innych wyszukiwaczy naprawdę zabawne teksty. Szkoda byłoby, aby te perełki przepadły. Dlatego dzisiaj pokazuję, czego ludzie szukają w internecie A.D. 2019. I na jakie zdumiewające pytania i hasła trafiają w skromne progi Kobiecych Finansów. Co więcej, mam zamiar śmiertelnie poważnie na ich pytania odpowiedzieć. Bawcie się dobrze. Pisownia fraz oryginalna.
SeeBloggers 2019 w Łodzi – relacja
Stało się! W tym roku po raz pierwszy ruszyłam swoje cztery litery na konferencję dla blogerów. Padło na łódzką konferencję SeeBloggers 2019, która określana jest przez organizatorów jako “największy festiwal dla twórców internetowych”. Pewnie ci, którzy jeżdżą na podobne konfy do Poznania czy Gdańska, mogliby się o ten samozwańczy tytuł kłócić 😉 Ale odstawmy spory na bok. Jeśli interesuje ciebie taki niefinansowy temat – zapraszam do lektury mojej relacji.
Zarabianie na blogowaniu. Czy bloger finansowy musi zarabiać na swoim blogu?
Tytułowe pytanie zadaję nie bez powodu. Jakoś tak naturalnie utarło się, że skoro ktoś określa siebie jako blogera lub blogerkę finansową, to musi spełnić jeden kluczowy warunek: musi zarabiać na blogowaniu. Musi udowodnić, że zarabianie na blogowaniu to sposób na życie. Pokazać, że zgarnia z prowadzenia bloga dużo, regularnie i z miesiąca na miesiąc coraz więcej. A przynajmniej ja odnoszę takie wrażenie, gdy przeglądam polskie i (głównie) zagraniczne blogi finansowe. Inaczej ów bloger jest niewiarygodny, marginalizowany, pomijany. Skąd to się u diabła wzięło???