Trudno nie zgodzić się z faktem, że w Polsce sytuacja na rynku pracy nie jest optymistyczna. Z jednej strony uwiera problem rosnącego prekariatu. Z drugiej znowu bolączka znikomej przedsiębiorczości wśród młodych ludzi, którym teoretycznie mentalność wcześniejszych pokoleń przecież powinna być raczej obca. Rząd powinien tworzyć miejsca pracy… Brednie – pobudka! Nie ten ustrój! Rząd może co najwyżej tworzyć dobre przepisy i procedury pod rozwój działalności i inwestycje (=ułatwiać start nowym przedsiębiorcom, odpowiednio ich stymulować do działania – co nie ma nic wspólnego z dawaniem na tacy gotowych rozwiązań). Sam jednak miejsc pracy jako takich nie otworzy. Chyba, że chodzi o zwiększenie zatrudnienia w administracji państwowej, ZUSach i innych wrzodach… Ale tego nikt by nie chciał.