Dobry wieczór, Drogie Czytelniczki i Czytelnicy. Pogoda nam się fatalnie popsuła (przynajmniej u mnie we Wrocławiu jest mokro, zimno i zawieja za oknem – aż huczy od tego wiatru). Nie pozostało mi więc nic innego, jak chwycić za kubek z gorącą kawą, zasiąść do bloga – i pozostawić Wam do czytania nową notkę. Zgodnie z moją wcześniejszą zapowiedzią, chciałabym Wam zaserwować kolejną porcję przydatnych (i darmowych) programów do prowadzenia budżetu domowego. Przy czym przedstawię Wam również opcje mobilne – na smartfony i tablety. Dzięki temu możemy zawsze trzymać rękę na pulsie. Natomiast przy okazji kolejnego wpisu skoncentruję się na “tradycyjnych” programach instalowanych na PC.
Serwisy “kontomierzopodobne”
W poprzedniej części opisałam serwis Kontomierz.pl – warto wiedzieć, że nie jest to jedyna platforma online tego typu, gdzie nic nie musimy instalować na dysku twardym komputera. Wszystko bowiem znajduje się “w sieci”. Zainteresowani tematem mają w czym wybierać:
- Benefi.pl – obsługuje 13 największych banków w Polsce. Dzięki temu możemy zaoszczędzić ręcznego klepania danych. Wystarczy je pobrać z wyeksportowanego pliku z konta bankowego. Dużym plusem jest funkcja automatycznego dopasowania właściwej kategorii dla każdej transakcji. Serwis nie posiada osobnej aplikacji na telefony komórkowe. Istnieje jednak uproszczona wersja strony dla urządzeń przenośnych, którą można znaleźć pod adresem https://benefi.pl/m . Stąd też warunkiem korzystania z niej jest posiadanie telefonu z obsługą przeglądarki internetowej.
- MojeGrosze.pl – serwis nie powala na kolana szatą graficzną. Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że jest bardzo ascetyczny. Jakimś dziwnym trafem nie przekłada się to jednak w moim odczuciu na przejrzystość… Odnoszę wrażenie, że twórcy chcieli upakować jak najwięcej informacji i grafik na jak najmniejszej przestrzeni. Nie przeszkadza to jednak w intuicyjnej nawigacji po stronie. Jednak niestety, strona nie chciała współpracować u mnie do końca z przeglądarką Chrome 🙁 W każdym razie podobnie, jak u poprzedników, tak i tutaj możemy importować dane bezpośrednio z naszych kont bankowych. Jeśli ktoś nie jest do końca zdecydowany na korzystanie z tego serwisu, otrzymuje od twórców możliwość przetestowania dostępnych funkcji bez rejestracji.
- DomowyBudzet.pl – chyba największy konkurent Kontomierza. Ma dobre zaplecze i wsparcie ze strony chociażby Centrum Edukacji Obywatelskiej. Interfejs przyjemny dla oka i estetyczny. Można długo patrzeć w cyfry i wykresy nie męcząc przy tym zanadto wzroku. Twórcy jasno objaśniają, jak poruszać się po serwisie w interaktywnej prezentacji. Ale nawet gdyby jej nie umieścili, to cały serwis jest tak szczegółowo opisany, a zawiłości finansowe jasno wyłożone, że nowicjusz szybko poczuje się jak u siebie. Artykuły autorów serwisu są napisane ciekawie i wyczerpująco.
Co w smartfonie piszczy…
Miłośnicy rozwiązań mobilnych będą uradowani. Aplikacji finansowych do telefonów nie brakuje. Te najpopularniejszą stoją na bardzo wysokim poziomie, a ich obsługa jest bajecznie wręcz prosta.
Money Zoom
Money Zoom to największy gracz na polskim rynku aplikacji budżetu domowego dla smartfonów. Nawet laik bardzo szybko rozezna się w możliwościach aplikacji. Głównym jej założeniem jest ustalenie przy pierwszym uruchomieniu limitu wydatków, którego chcemy się trzymać do końca miesiąca. Bez obaw – limit ten można zmienić 😉 Chodzi o to, by już na starcie wyznaczyć sobie cel. Jeśli np. na nasze konto miesięcznie spływa kwota 3 tys. zł i ustawimy limit 2,5 tys zł, to istnieją duże szanse, że faktycznie pozostałych 500 zł nie wydamy. A zaoszczędzimy czy zainwestujemy… W osiągnięciu celu pomocne okazuje się ustawienie stałych przychodów i cyklicznych wydatków. Zdarzenia powtarzalne możemy więc zapisać bez konieczności ich późniejszego ponownego, ręcznego wprowadzania. Jeśli chodzi o cykliczne wydatki (np. spłata kredytu, rachunki za telefon), to ustawić sobie możemy dodatkowo przypominajkę o terminach nadchodzących płatności.
Aplikacja została też wyposażona w system tagów umożliwiający przypisanie wydatków do konkretnego ich typu. Dzięki czemu ustawimy sobie limit wydatków na każdą kategorię. Dostępna pula kategorii standardowych jest pokaźna – np. auto, dom, rachunki, dzieci, rozrywka, zakupy, edukacja, zwierzak (coś dla mnie, posiadaczki kota! 😉 ), zdrowie, firma, restauracja. Minusem jest natomiast niemożność ich usunięcia czy choćby nawet edycji.
Ciekawa jest funkcja “Gdzie zamierzasz wydać pieniądze?” ze spisem najbardziej uczęszczanych lokalizacji w Twojej okolicy. I tak na szczycie listy widnieje dla przykładu u mnie Biedronka, Fitness Academy, Lukoil… Programik podaje nawet odległość. Hmm. Czuję się namierzona 😉
Nawet w aplikacjach mobilnych standardem jest opcja śledzenia historii wydatków i przygotowywania na ich podstawie statystyk, bilans dochodów i wydatków, możliwość połączenia kont bankowych z aplikacją. Nie inaczej jest i w przypadku Money Zoom, dlatego oszczędzę sobie nad tymi aspektami moich ochów i achów.
MyMoney
Najbardziej zaciętym konkurentem Zooma jest MyMoney – platforma rozwijana przez serwis finansowy Money.pl. Oprócz możliwości identycznych, jakie daje MoneyZoom, w MyMoney możemy ułożyć swój plan oszczędzania na określony cel, np. remont mieszkania. Bolączką także w przypadku tej aplikacji jest brak możliwości zmiany nazwy domyślnych kategorii czy edycji początku i końca podliczanego okresu rozliczeniowego.
Personal Finance
Na zakończenie wspomnę jeszcze o aplikacji Personal Finance – dostępna jest ona w wielu językach, niestety brak jej polskiego tłumaczenia. Aplikacja jest skonstruowana w tak intuicyjny sposób, że nawet nie znając zbyt dobrze angielskiego czy niemieckiego będziemy w stanie połapać się, co gdzie należy szukać i wpisywać. Bardzo ładna szata graficzna zachęca tym bardziej do korzystania. W Personal Finance możemy wyeksportować swoje dane i zestawienia do pliku excela, wysłać mailem – i analizować dalej już na komputerze stacjonarnym. O osobach mocno uzależnionych od social media autorzy programu nie zapomnieli – wszyscy oni mogą dzielić się swoimi wynikami za pośrednictwem Dropboxa, Skype’a czy Gmaila.
Ja na smartfona polecam polską aplikację Cash Droid. Co miesiąc można sobie eksportować wszystko do GNU Cash, MS Money PLus lub innych tego typu aplikacji i wszystko mieć ładnie i przejrzyście poukadane w aplikacji desktopowej.
Sama aplikacja przejrzysta i intuicyjna.
Hej Mario 🙂 nie znałam Cash Droida – ale skoro mówisz, że appka warta zwrócenia na nią uwagi, to w najbliższym czasie potestuję. Pozdrawiam 🙂
Kontomierz jest jak dla mnie jednak mało intuicyjny, Money Zoom jest wygodniejszy i o deko lepszy 😉 Ostatnio na blogu finansowym czytałam też o aplikacji Finarchy.com, która ma liczyć wartość netto: http://www.finarchy.com – zapowiada się ciekawie. Zastanawiam się też nad przetestowaniem aplikacji deskopowej – Microsoft Money, którą opisuje jeden ze znanych blogerów. Przeraża mnie jednak to, że jest to aplikacja nieaktualizowana i mam wrażenie, że jednak dla osób bardziej zaawansowanych. Którą aplikację poleciłabyś mi aktualnie? Artykuł pochodzi, jak widzę, z 2013, więc być może Twoje typy uległy już zmianie 😉 Pozdrawiam serdecznie.
Hej Julia 🙂 o Finarchy pisał jakiś czas temu Remigiusz z bloga Oszczędzanie, ale sama nie miałam jeszcze okazji się bliżej z tą appką zapoznać. Możliwe, że wrócę do tematu aplikacji finansowych, bo na pewno jest to dynamiczny rynek, pojawiają się nowości. Najpewniej moje typy wtedy też ulegną zmianie 🙂 pozdrawiam!