W ostatnich moich wpisach mieszkaniowych brałam pod uwagę głównie sytuację, gdy do kupna mieszkania przymierza się para. Co natomiast w przypadku, gdy zakup mieszkania rozważa osoba żyjąca w pojedynkę? Co jest dla singla lepszym rozwiązaniem – kupno mieszkania czy jego wynajem? Jakie za i przeciw należy tu brać pod uwagę? Jak kupić mieszkanie dla singla – i jak duże mogłoby być? Spróbuję przyjrzeć się bliżej temu zagadnieniu.
analiza i planowanie wydatków
Podsumowanie 2014 roku – i plany na rok 2015
Zaczął się nowy, 2015 rok. Jest to ten moment, kiedy rozmyślamy, co nam wyszło w roku minionym, co można było zrobić lepiej, a także co chce się osiągnąć w nowym roku. Swoisty rachunek sumienia i szczere rozliczenie z przeszłością. Dlatego w dzisiejszym wpisie ja też podsumuję miniony rok i zastanowię się nad wyzwaniami, jakie niosą ze sobą nadchodzące 365 dni. Wpis podzieliłam na kilka bloków tematycznych. Zacznę od “najlżejszego”, a zakończę tym, o czym blog traktuje – stanem mojego budżetu domowego. No, zobaczymy, jak mi poszło z oszczędzaniem i stosowaniem się do stawianych sobie celów.
Potęga przyzwyczajenia i siła małych kwot
“Im więcej człowiek zarabia, tym mniejszy ma szacunek do pieniędzy” – czy spotkaliście się z takim stwierdzeniem? Ja już kilkukrotnie. Dla osoby zarabiającej 10 tys. złotych miesięcznie netto, jednorazowy wydatek rzędu 100 zł za obiad nie będzie niczym nadzwyczajnym. Dla kogoś, kto zarabia minimalną krajową – łoj, będzie to kwota zawrotna. Mała kropla nie jest widoczna w ogromnym oceanie – i zapewne dlatego wielu nie docenia jej siły. A tymczasem duże pieniądze biorą swój początek właśnie z małych kwot.
Młodzi, gniewni, roszczeniowi?
Dwa dni temu obchodziłam kolejne w moim życiu urodziny, jedne z ostatnich, gdy z przodu piszę cyfrę “2”. W ramach prezentu wręczonego samej sobie wzięłam wolne w pracy. Poszłam pozałatwiać kilka spraw w NFZ i posiedziałam trochę w miejskiej bibliotece, wróciłam do domu, przygotowałam obiad na dwa kolejne dni i zasiadłam do komputera, by coś-niecoś popisać. Dostałam bardzo ciekawą propozycję i niesamowicie się na nią nakręciłam, dlatego też z góry przepraszam za to, że w najbliższych tygodniach notek na blogu będzie nieco mniej. Co to za przedsięwzięcie? Ha, wszystkiego dowiecie się w swoim czasie, nie chcę zapeszać, ale gdy tylko uda mi się je sfinalizować, niezwłocznie powiadomię o tym na blogu. Jednak nie o tym chciałam dziś napisać. Otóż weszłam sobie na swoje konto na Facebooku. Od dłuższego już czasu wchodzę na ten portal głównie po to, by zaktualizować informacje na fanpage’u Kobiecych Finansów i podpiąć jakieś ciekawe artykuły, staram się nie tracić czasu na przeglądanie głupot. Lecz tym razem rzucił mi się w oczy artykuł, który zamieściło na swoich kontach jednocześnie 3 znajomych. Był to wywiad z Jeremim Mordasewiczem. O tym, że młodzi są roszczeniowi.
Przegląd programów do prowadzenia budżetu domowego – część trzecia
W weekend mamy nieco więcej czasu, by usiąść i w spokoju zaprowadzić porządki w domowym budżecie. Dlatego dziś przedstawię darmowe programy do prowadzenia budżetu domowego w języku polskim. Tym razem w wersji desktopowej, czyli programy wymagające instalacji na dysku twardym naszego komputera. We wcześniejszych częściach cyklu koncentrowałam się na aplikacjach internetowych oraz oprogramowaniu na urządzenia mobilne. Jeśli szukasz tego typu rozwiązań, zapraszam do zapoznania się z tymi wpisami. Dzisiejsza część to ostatnia z serii “Budżet domowy, programy do zarządzania finansami osobistymi” 🙂
Pieniądze w związku. Czy opłaca się prowadzić wspólne konto bankowe?
Pieniądze w związku to dość skomplikowany temat. Wiąże się z nim pytanie, czy wspólne konto bankowe to dobry pomysł. Czy w ogóle po ślubie konieczny jest wspólny rachunek? Jakie są plusy i minusy wspólnego konta małżeńskiego? Czy można prowadzić wspólne konto, będąc parą bez ślubu? Na te i kilka innych pytań znajdziecie odpowiedzi w tym wpisie. Postaram się też przybliżyć zasady obowiązujące przy tworzeniu sprawiedliwego modelu dzielenia środków pieniężnych między małżonkami, tak by każdy dokładał odpowiednią cegiełkę do wspólnego budżetu domowego i nie czuł się wykorzystywany przez drugą stronę lub uważał się za ciężar finansowy dla kochanej osoby.
Planowanie budżetu domowego na nowy rok
Nowy Rok oznacza oczywiście nowe plany, także w kwestiach finansowych. Jak wspominałam we wpisie podsumowującym mijający rok, preferuję strategię konsekwentnie wdrażanych małych kroków. Nie uznaję jednorazowych zrywów, bo wiem, że przystąpienie do ich realizacji to często li tylko objaw słomianego zapału. Ludzie nastawieni na szybkie osiąganie efektów zniechęcają się już po kilku dniach. Jeśli całe życie paliło się papierosy, to nie rzuci się tego nałogu tak o, od jutra, bez nieprzyjemnych dolegliwości i głodu nikotynowego. I podobnie jest też w innych dziedzinach życia. Nagromadzonych długów w okamgnieniu się nie spłaci, a dziury w budżecie domowym raz dwa nie załata, chyba że los się do nas uśmiechnie i wygramy w lotka. Można jednak powoli zmieniać swoje podejście do pieniędzy na lepsze, mamy na to bezpośredni wpływ. I najlepiej zacząć od początku, czyli postawić na planowanie budżetu domowego i jego systematyczne uzupełnianie.