Miesiące przygotowań – i nagle okazuje się, że już po wszystkim. Nasz wielki dzień miał miejsce 16 września i od tego czasu zdążyliśmy wrócić z urlopu, pochorować się (ach, ta niesprzyjająca jesienna aura….), ale przede wszystkim nieco ochłonąć i podliczyć ostateczne koszta – już niebawem spodziewajcie się wpisu podsumowującego nasz ślubno-weselny budżet! Tymczasem zapraszam Was do lektury innego wpisu okołoślubnego, który przygotowała dla Was moja dobra przyjaciółka Joanna – specjalistka od podatków, która już nieraz poratowała mnie dobrą radą. Z wpisu dowiecie się, czy i kiedy trzeba płacić podatek od prezentów ślubnych? Czy można jakoś legalnie uniknąć płacenia podatku? W jakiej sytuacji fiskus może nas skontrolować i co należy przygotować, by się przed nim wybronić? Szykujcie kubki z gorącym kakao i ew. kartkę papieru z długopisem do poczynienia własnych kalkulacji, bo czeka Was spora dawka merytorycznej wiedzy okraszona % do wyliczenia 😉