Otwierasz skrzynkę pocztową… A tam kolejny rachunek. Albo ponaglenie z naliczeniem odsetek dotyczących płatności, które już przecież uregulowałaś! Coś jest nie tak. Przecierasz oczy ze zdumienia, bo kwota na rachunku jest wyższa niż zwykle. Co u diaska? Zaczynasz wydzwaniać na infolinię i grzmisz, że to oszustwo i sprawa znajdzie swój finał w sądzie. Być może jednak nie jest to żadne oszustwo, a efekt przegapienia terminu, w którym nastąpiło automatyczne przedłużenie umowy.