Zbliża się gorący czas dla naszych portfeli. Kwiecień otwiera okres, na który przypada wiele świąt. Najpierw Wielkanoc, później dzień matki, dzień dziecka, dzień ojca… A do tego dochodzą komunie! Okazji do obdarowywania jest bez liku. Trzęsącą się ręką sięgamy po pieniądze i idziemy coś kupić w nadziei, że wybrany prezent spotka się z aprobatą… Dzisiaj podpowiem Wam, jak dzięki postawieniu na karty podarunkowe na prezent można zaoszczędzić sobie rozczarowań.
racjonalne zakupy
Co zrobić z nietrafionym prezentem?
Komu nie zdarzyło się ani razu w życiu otrzymać nietrafionego prezentu, ręka w górę! Zgodnie z ludową tradycją i porzekadłem, że darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby, pewnie nieraz z uśmiechem na twarzy i stokrotnymi podziękowaniami odbieraliście z różnych okazji podarunki, których normalnie sami byście sobie nie kupili. Choćby z tego prostego powodu, że daną rzecz już posiadacie i nie potrzeba Wam kopii… A jednak stało się, święta, urodzinowa impreza czy co tam jeszcze dobiegły końca, a Wam został w spadku problematyczny przedmiot… Co wtedy? Poniżej kilka podpowiedzi.
Bezpieczny plastik nie istnieje!
5 czerwca obchodzimy Światowy Dzień Ochrony Środowiska. To dobry pretekst, by po raz kolejny poruszyć na blogu bliską mi tematykę ekologii. Media co i rusz donoszą o nowych problemach związanych z ochroną przyrody. Ostatnio huczały o podpaleniach wysypisk przez mafię śmieciową. Ten niecny proceder to tani i szybki sposób, by zwolnić miejsce pod nowe odpady. Ekolodzy alarmują, że kłęby czarnego, toksycznego dymu mogą bardzo źle odbić się na uprawach okolicznych rolników. A w konsekwencji na zdrowiu konsumentów. Jest się czym martwić, ponieważ w samym tylko maju odnotowano w kraju ponad 60 pożarów wysypisk! Polska staje się głównym importerem śmieci nie tylko z Europy, ale i całego świata (na liście “dostawców” widnieje nawet… Nowa Zelandia!). Nie idzie to jednak w parze z ekologicznym przetwórstwem śmieci. To generuje koszty dla całego społeczeństwa. Takie, które spłacać będą przyszłe pokolenia. Dlatego zacznijmy od drobnych zmian w swoim otoczeniu – tu i teraz. Bohaterem dzisiejszego wpisu będzie… Torba zakupowa.
Dlaczego oszczędzanie na jedzeniu to często pozorne oszczędzanie?
Jednym z najczęstszych błędów w dziedzinie oszczędzania pieniędzy, z którym się spotkałam, jest zaciskanie pasa na wydatkach na żywność. Takie oszczędzanie na jedzeniu za wszelką cenę. Bez wody i jedzenia nie ma życia, człowiek po prostu musi jeść. A ponieważ spożywanie posiłku to jedna z tych czynności, które wykonujemy wielokrotnie w ciągu dnia, to instynktownie właśnie tu szukamy oszczędności. Jeśli przesadzimy, to takie podejście może nieść ze sobą fatalne skutki. Z tego względu dość sceptycznie podchodzę do planów oszczędnościowych opierających się głównie na obniżaniu wydatków na jedzenie.
Jak finansowo przygotować się do świąt?
Według najnowszych badań, statystyczna polska rodzina wyda na zbliżające się Święta Wielkanocne średnio 400zł. W porównaniu z rokiem ubiegłym wydatki te wzrosły więc o ok. 40 zł. Nadal jednak jest to dwa razy mniej niż wydatki poczynione z okazji Bożego Narodzenia. Czy to dużo, czy mało? Zależy, jak na sprawę spojrzeć. Prawie 60% ankietowanych nie zamierza na Wielkanoc obdarować swoich bliskich prezentami. Widocznie nie ma u nas tak silnej prezentowej tradycji, jak w przypadku Gwiazdki. Pod tym względem przytoczone 400 zł wygląda więc dość skromnie. Nie oznacza to jednak, że na świętach – jakichkolwiek – nie da się zoptymalizować kosztów. Zebrałam dla Was garść wskazówek, jak przygotować się do świąt pod kątem finansowym.
Marnowanie żywności: 6 pomysłów, które uchronią jedzenie przed wyrzuceniem
Święta, święta i po świętach… Jak się czujecie – wypoczęci, najedzeni? A może wręcz przejedzeni? Ja niezmiennie jestem zdumiona, ile ludzie są w stanie naszykować i zjeść przez te kilka zimowych dni w roku, gdy całą rodziną spotykają się przy świątecznych stołach. Ilości jedzenia są wręcz przerażające. Czasami nie sposób tego wszystkiego przerobić. Efekt? Marnowanie żywności – spora część ze świątecznych przysmaków ląduje w koszu na śmieci.
Gdzie można dobrze i tanio zjeść we Wrocławiu?
Siedzę, piszę, a w brzuchu mi burczy… I myślę sobie, gdzie by tu znaleźć dobre jedzenie we Wrocławiu. Dzisiejszy wpis potraktujcie bardziej z przymrużeniem oka. Poprzednia notka na blogu była poważna, wręcz powiało z niej wizją demograficznej apokalipsy, więc teraz dla odmiany przygotowałam dla Was coś lekkostrawnego. Gdzie we Wrocławiu można kupić niedrogi obiad? Które punkty gastronomiczne pozwalają dobrze i tanio zjeść? Wbrew pozorom i powszechnie panującej opinii, że Wrocław to drogie miasto, da się znaleźć w stolicy Dolnego Śląska punkty gastronomiczne, które nie rujnują mieszkańcom kieszeni. Zapraszam wszystkich głodomorów do stołu 😉