Nowy rok przyniósł ze sobą sporo zmian w polskim prawie. Tak, jak przewidywałam, zmiany w prawie konsumenckim spowodowały wśród ludzi dezorientację. Intensywnie szukacie informacji na ten temat. Widzę to zarówno po liczbie odwiedzin moich wpisów poświęconych reklamacjom, jak również po ilości spływających od Was do mnie zapytań, zarówno w komentarzach na blogu, jak i mailowo. Dzisiaj postanowiłam przedstawić Wam kolejną nowość o nazwie Karta Dużej Rodziny. Weszła ona w życie 1 stycznia 2015. Tym bardziej, że jej posiadanie niesie ze sobą dużo wymiernych korzyści.
rynek pracy
Dlaczego Kobiece Finanse… Czyli o szufladkowaniu słów kilka
Dzisiaj będzie mniej o finansach osobistych, za to więcej o samym blogu Kobiece Finanse oraz o tym, jak ludzie oceniają według od lat wyznawanych stereotypów. Postanowiłam poruszyć ten temat, ponieważ – o dziwo – co i rusz natrafiam na czasem zaskakujące mnie stwierdzenia dotyczące współczesnych kobiet. Szczególnie tych, które realizują się w dziedzinach “typowo męskich”. Finanse, jakby nie patrzeć, do takich należą. Ciekawa jestem też zdania innych siedzących w branży kobiet. Liczę więc na Wasze komentarze, bo może to wcale nie jest jakieś powszechne zjawisko, a po prostu ja mam “szczęście” do różnych dziwnych historii 😉
13 podpowiedzi, jak zarabiać na studiach – praca dla studentek
Zgodnie z obietnicą, pora na zestaw 13 porad, jak zarabiać na studiach. Znajdziecie tu mniej lub bardziej konwencjonalne sposoby dorobienia podczas studiów. Praca dla studentek nie jest niczym niezwykłym. Prawdopodobnie niektóre pomysły miałyście już okazję wypróbować na własnej skórze. Mam nadzieję, że dzisiejszy wpis będzie dla Was inspirujący. Jeśli macie własne doświadczenia w temacie zarabiania na studiach, podzielcie się nimi proszę w komentarzach pod wpisem. Tymczasem życzę przyjemnej lektury i zapewniam, że tytułowa trzynastka pecha nie przynosi, a wręcz przeciwnie – napełnia studencki portfel 🙂
Młodzi, gniewni, roszczeniowi?
Dwa dni temu obchodziłam kolejne w moim życiu urodziny, jedne z ostatnich, gdy z przodu piszę cyfrę “2”. W ramach prezentu wręczonego samej sobie wzięłam wolne w pracy. Poszłam pozałatwiać kilka spraw w NFZ i posiedziałam trochę w miejskiej bibliotece, wróciłam do domu, przygotowałam obiad na dwa kolejne dni i zasiadłam do komputera, by coś-niecoś popisać. Dostałam bardzo ciekawą propozycję i niesamowicie się na nią nakręciłam, dlatego też z góry przepraszam za to, że w najbliższych tygodniach notek na blogu będzie nieco mniej. Co to za przedsięwzięcie? Ha, wszystkiego dowiecie się w swoim czasie, nie chcę zapeszać, ale gdy tylko uda mi się je sfinalizować, niezwłocznie powiadomię o tym na blogu. Jednak nie o tym chciałam dziś napisać. Otóż weszłam sobie na swoje konto na Facebooku. Od dłuższego już czasu wchodzę na ten portal głównie po to, by zaktualizować informacje na fanpage’u Kobiecych Finansów i podpiąć jakieś ciekawe artykuły, staram się nie tracić czasu na przeglądanie głupot. Lecz tym razem rzucił mi się w oczy artykuł, który zamieściło na swoich kontach jednocześnie 3 znajomych. Był to wywiad z Jeremim Mordasewiczem. O tym, że młodzi są roszczeniowi.
Młode mamy czeka praca w sektorze IT
A konkretnie na stanowisku testerka oprogramowania. Fundacja Politismos z Wrocławia wystartowała z projektem Mamy dla Was Programy, który skierowany jest do kobiet wychowujących dzieci. Silna motywacja i chęć dokonania zmian w życiu są warunkami kwalifikującymi kandydatki do udziału w tym przedsięwzięciu. Fundacja wspólnie z firmą SMT Software przeprowadzi szkolenia dla grupy 15-stu kobiet z zakresu testowania aplikacji webowych i mobilnych. Szkolenia przyjmą formę wykładów i warsztatów, podczas których zapewniona zostanie opieka nad dziećmi uczestniczek programu. Na najlepsze młode matki czeka zatrudnienie. Co ciekawe, zdobyte wykształcenie nie jest brane pod uwagę – liczą się wyniki uzyskane podczas trwania programu.
Rozmowa kwalifikacyjna na wagę złota
Witam Was wszystkich serdecznie po ponad dwutygodniowej przerwie. Urlop w Tatrach zaliczyć mogę do udanych, aczkolwiek pogoda nie rozpieszczała. W tygodniu tylko dwa dni były w miarę ciepłe i słoneczne, pozostałe były mniej lub bardziej wietrzne, pochmurne i deszczowe. Z podładowanymi akumulatorami wróciłam w sam wir szaleńczej pracy, gościliśmy bowiem naszego głównego dyrektora, co wiązało się ze sporą krzątaniną i grafikiem zapchanym od rana do wieczora. Gdy wracałam do domu, fizycznie już nie miałam siły na myślenie i pisanie tutaj czegokolwiek – teraz sytuacja już wróciła do normy, dlatego wpisy październikowe otwieram notką poświęconą bardzo istotnemu tematowi – szukaniu pracy i rozmowom kwalifikacyjnym.
Jak znaleźć pracę i nie zgubić po drodze siebie
Dzisiejszy wpis jest pierwszym z cyklu notek-recenzji książek, które tematycznie łączą się z prowadzonym przeze mnie blogiem. Na pierwszy ogień idzie publikacja Ewy Piórko oraz Pawła Burdzy pt. “Jak znaleźć pracę i nie zgubić po drodze siebie” wydana przez Świat Książki. Posiadany przeze mnie egzemplarz pochodzi z 2010 roku, jest więc dość aktualny; liczy w sumie 176 stron zamkniętych w miękkiej okładce. Gdy do tego dodamy przyjemny, nieduży format, to okaże się, że książkę tą swobodnie można nosić w torebce i nie zabierze ani zbyt wiele miejsca, ani zanadto nie obciąży naszych kręgosłupów. Przejdźmy jednak do meritum, czyli – co w środku?