Z powodu pandemii wiele polskich rodzin zastanawia się, czy w ogóle pojedzie w tym roku na wczasy. Dla tych, którzy decydują się na urlop, istotne jest to, by udało się im zorganizować tanie wakacje w Polsce, które nie okażą się klapą. Nikt nie chce przecież pojechać na urlop z koszmarów: trafić do obskurnego hotelu, utopić pieniądze w fatalnym wyżywieniu czy wydać je na “atrakcje”, które w rzeczywistości znacznie odbiegają od opisów w prospekcie turystycznym. Dlatego postanowiłam Wam nieco pomóc w zorganizowaniu taniego wypoczynku. Takiego, który jest niedrogi, ale jednocześnie nie rozczaruje.
Bon turystyczny – czyli 500 zł na tanie wakacje w Polsce 2020-2021
W tym roku będzie można dostać wsparcie w postaci bonu turystycznego o wartości 500 zł na wakacje. Bon 500 złotych ma zostać wypłacony dla rodzin do końca lipca na każde dziecko, które nie ukończyło 18 lat. Kryterium dochodowe nie będzie odgrywać roli przy przyznawaniu bonu turystycznego. Aby otrzymać bon, trzeba złożyć o niego wniosek na Platformie Usług Elektronicznych ZUS (link do PUE).
Dofinansowanie będzie miało formę elektroniczną, nie będzie to gotówka, którą można dowolnie wykorzystać. Bon turystyczny to bon celowy, dlatego będzie można go spożytkować wyłącznie na konkretne usługi turystyczne.
Bon turystyczny 500 zł będzie do wykorzystania do końca marca 2022 r. na terenie Polski. Jeśli więc planujesz urlop w naszym kraju i masz dzieci, będzie to nie lada gratka dla domowego budżetu, bo na każde dziecko otrzymasz osobny bon 500 zł. Rodziny z dziećmi z orzeczoną niepełnosprawnością mogą liczyć nawet na jedno dodatkowe świadczenie rozszerzające, również o równowartości 500 zł.
Bon turystyczny znacznie wspomoże nasze oszczędzanie na wakacjach – będzie można go wykorzystać np. na:
- opłaty noclegowe za pobyt w kolonii, pensjonacie, domu wypoczynkowym, hotelu, gospodarstwie agroturystycznym, obozie harcerskim, rekreacyjnym czy sportowym;
- atrakcje turystyczne typu zwiedzanie z przewodnikiem, rejsy statkiem, spływy kajakowe, przejazdy kolejkami turystycznymi itp.
Aktualnie trwają prace nad stworzeniem Katalogu Bazy Turystycznej ze spisem ośrodków, które będą honorować bon turystyczny. Więcej informacji o bonie turystycznym znajdziesz na stronie Polskiej Organizacji Turystycznej. To na niej ma zostać opublikowany wspomniany katalog.
Zanim pojedziesz na tani urlop…
Jeśli chcesz zorganizować tanie wakacje w Polsce i nie tylko, powinnaś zacząć myśleć z dużym wyprzedzeniem o tym, jak zaoszczędzić na wczasach. Najlepiej na kilka miesięcy przed planowanym wyjazdem wakacyjnym. Pozwoli to na spokojnie zaplanować wakacyjny budżet, trasy, miejsca godne odwiedzenia.
Takie planowanie dotyczy przede wszystkim rezerwacji w promocyjnych cenach noclegów lub biletów wstępu do najbardziej obleganych atrakcji turystycznych. Można w tym celu rozważyć także skorzystanie z ofert last minute.
Przeczytaj, jak zorganizować tani urlop. W podlinkowanym artykule znajdziesz masę wskazówek, co zrobić przed samym wyjazdem, by wakacje nie okazały się obciążeniem dla portfela.
Tutaj ograniczę się do kilku żelaznych zasad, dzięki którym uda Ci się zorganizować tanie wakacje:
- Kupuj bilety i rezerwuj noclegi z wyprzedzeniem.
- Wybieraj mniej uczęszczane miejsca. Np. nocleg na obrzeżach miasta zamiast w centrum pozwoli wiele zaoszczędzić na wakacjach.
- Zaplanuj swój bagaż – sporządź listę potrzebnych rzeczy. Dzięki temu na miejscu nie będziesz wydawać dodatkowych pieniędzy na rzeczy, których zapomniałaś spakować.
- Zadbaj o bezpieczeństwo i wykup odpowiednie ubezpieczenie. W razie wypadku koszty leczenia Ciebie nie przytłoczą. Przeczytaj, jak zorganizować bezpieczny urlop.
- Sprawdź różne środki transportu i porównaj, co będzie dla Ciebie najtańsze. Samochód nie musi być jedynym rozwiązaniem. Do wielu miejsc dojedziesz koleją lub polskimi tanimi liniami lotniczymi (np. sprawdź wakacyjne promocje LOT).
- Jeśli jedziesz samochodem:
- zaplanuj optymalną trasę. Z jednej strony szybką, drogami o dobrej nawierzchni, z darmowymi punktami postojowymi. Z drugiej strony tam, gdzie się da, postaraj się ominąć płatne autostrady. Opłaty za nie są w Polsce kosmiczne!
- zaplanuj punkty tankowania. Pomogą Ci w tym Google Maps (w trybie wyznaczania trasy) oraz aplikacje do sprawdzania cen paliw, np. Tankuj24, Paliwodroid czy Pistacje.
Tanie wakacje – co robić, by oszczędzić na urlopie, gdy już trafimy na miejsce?
Na wakacjach też prowadź domowy budżet
Kontroluj wydatki wakacyjne – nie rezygnuj z prowadzenia budżetu na urlopie. To pozwoli Ci trzymać finanse w ryzach i realizować wcześniej założony plan. Nie ulegniesz tak łatwo zachciankom i impulsom, gdy zobaczysz czarno na białym, jaki przyjęliście limit na daną kategorię wydatków, a ile już na nią wydaliście pieniędzy. W prowadzeniu domowego budżetu na wakacjach pomogą Ci liczne aplikacje dostępne na smartfona.
Załóż bufor finansowy na zachcianki
Dzięki niemu pozostanie Ci pole manewru na drobne przyjemności i nie będzie Ci towarzyszyło zniechęcające poczucie reżimu finansowego.
I pamiętaj: nie biczuj się, jeśli sobie pofolgujesz. Nie chodzi też o liczenie każdego grosza i robienie awantury z powodu np. niezaplanowanych słodkości. Warto tylko zadać sobie pytanie, czy piąty gofr w tygodniu to konieczność?
Trzymaj się z rodziną Waszej standardowej diety
Oczywiście, próbowanie lokalnych specjałów to jedna z kluczowych atrakcji wakacyjnych. Nie odmawiaj ich sobie, ale zachowaj zdrowy rozsądek i rób to mądrze. Np. wyznacz sobie, że obiad jest tym posiłkiem, podczas którego sobie finansowo pozwalasz na większe wydatki z rodziną, a śniadania i kolacje szykujcie sami.
Ponadto pamiętaj, że małe kuchnie lokalne często są dużo tańszym rozwiązaniem niż wyżywienie oferowane bezpośrednio w hotelu. Może warto zarezerwować w nim nocleg bez drogiego wyżywienia? Jeśli natomiast nocujesz w prywatnej kwaterze, spróbuj wynająć pokój z aneksem kuchennym lub dostępem do wspólnej kuchni. Łatwiej będzie Wam samodzielnie szykować posiłki.
Kupuj żywność na miejscowych bazarach i… targuj się
Robienie zakupów na miejscowych bazarach to świetny pomysł na świeżą, zdrową żywność, a często także poznanie regionalnych specjałów, których nie uświadczysz w sklepach sieciowych i w większych marketach.
Zakupy spożywcze w takich miejscach to także świetna okazja do negocjacji cenowych. Na bazarze znacznie łatwiej targować się i uzyskać rabat niż w sklepie.
Poszukaj Free Walking Tours
To absolutny must have, jeśli zależy Ci na tanich wakacjach. Informacji o bezpłatnym zwiedzaniu z przewodnikiem możesz poszukać w recepcji swojego miejsca noclegowego.
Organizacje, które oferują piesze, darmowe zwiedzanie z przewodnikami-wolontariuszami, często zostawiają w hotelach kontakt do siebie wraz z poglądowymi mapkami swoich tras spacerowych. Pomimo tego, że takie wycieczki są darmowe, w dobrym tonie jest wręczenie przewodnikowi niewielkiej zapłaty.
Kochasz wycieczki rowerowe? Zabierz swój własny rower
Jeśli w planach masz liczne wycieczki rowerowe, bardziej opłaca się zabrać własny rower niż wypożyczyć rower na kilka dni. Ceny za wypożyczenie roweru np. nad Bałtykiem są bardzo wysokie. Jeśli w dodatku chcesz go wypożyczyć na dłużej, może to oznaczać koszt nawet kilkuset złotych! Za tyle pieniędzy można kupić na bazarze używany rower… Poza tym stan techniczny rowerów w wypożyczalniach często pozostawia wiele do życzenia.
Jeśli wybierasz się 5 km w jedną stronę na plażę i z powrotem, komfort jazdy i bezawaryjność może nie odgrywać dla Ciebie znaczącej roli. Ale jeśli planujesz poranny wyjazd i w perspektywie masz do przejechania kilkadziesiąt, czy nawet kilkaset kilometrów, a powrót z wycieczki rowerowej przewidujesz dopiero po zmierzchu, to bezpieczeństwo, niezawodność i wygoda będą bardzo ważne.
Gdy wyruszasz w trasę, spakuj sobie przekąski i napoje
Kanapki, owoce, bakalie, orzechy i woda – to zestaw zaradnej finansowo rodziny. Raz, że taki prowiant się szybko nie zepsuje nawet wtedy, gdy na zewnątrz panuje upał, dwa – to produkty, które sycą na długo.
Podkreślę po raz kolejny. Tanie wakacje w Polsce i za granicą są możliwe przede wszystkim wtedy, gdy racjonalnie wydajemy pieniądze na żywność. Najbardziej przepłaca się podczas wakacji na napojach. W byle knajpce za herbatę i soki owocowe zapłacimy od kilku do kilkunastu złotych za… 200 ml!!!
Nie dajmy się oskubać. Jeśli nie lubimy pić samej wody, dorzućmy do naszej butelki czy bidonu kilka listków mięty, plaster cytryny czy 2-3 pokrojone truskawki. Taka samodzielnie przygotowana woda smakowa przyjemnie orzeźwia i nie dostarcza niepotrzebnego cukru. Dla miłośników kawy czy herbaty polecam termos lub kubki termiczne.
W smażalniach ryb proś o pomniejszoną porcję
Co i rusz przez media przewijają się pełne grozy doniesienia, jak to jeden czy drugi turysta wydał ponad 100 zł za obiad nad Bałtykiem. A prawda jest taka, że zawsze da się znaleźć tańszą alternatywę, trzeba się tylko rozejrzeć lub… Przechytrzyć system.
Ceny za ryby są zwykle podawane w przeliczeniu za 100 g. Przy składaniu zamówienia poproś o niedużą porcję, np. 120-150 g. Jeśli sprzedawca będzie tłumaczyć, że się nie da, bo tuszka waży 250 g, zamów ją i poproś, by tuż po przyrządzeniu została rozkrojona na pół i rozdzielona na dwa talerze, np. dla Ciebie i dziecka.
Uważnie dobieraj też dodatki. Porcje frytek serwowane w smażalniach są tak duże, że jedna spokojnie starczy na 2-3 osoby. Bierz też pod uwagę, że w upalne dni lepiej rezygnować z dużej ilości smażonego, tłustego jedzenia. Do ryby polecam zamówić surówkę, bez pieczonych ziemniaków i frytek. Gwarantuję, że i tak się najesz.
Zbuduj więź z “lokalsami”
Nie bój się rozmawiać z mieszkańcami kurortu, w którym się zatrzymaliście, jeśli stawiacie na tanie wakacje. Dzięki niezobowiązującym pogawędkom możesz się dowiedzieć, kiedy i gdzie odbywają się bezpłatne wydarzenia i koncerty, albo który środek transportu jest najkorzystniejszy cenowo.
Ta wiedza będzie przydatna zwłaszcza w nieco dzikich Bieszczadach, gdzie komunikacja autobusowa jest ograniczona. Dzięki zbudowaniu relacji dowiesz się też, od kogo np. za darmo lub za drobną przysługę (np. zrobienie po drodze zakupów) możesz pożyczyć np. leżak na plażę czy parawan.
Rób zdjęcia i zbieraj dary natury, zamiast kupować pamiątki
Sprawdź, ile w Twoim domu zalega nigdy niewysłanych pocztówek, porcelanowych figurek, niepowieszonych obrazów czy magnesów na lodówkę, które leżą w najdalszym kącie kuchennej szuflady. Gdyby tak podliczyć, ile jest w nich bez sensu zamrożonego kapitału, to ta świadomość może przyprawić o ból głowy. A przecież takie gadżety często nawet nie są produkowane w kraju, w którym je kupujemy…
Znacznie lepszą pamiątką okażą się zdjęcia czy też obrazy przygotowane i posklejane wspólnie z rodziną – z darmowych darów natury typu kwiaty, liście, muszelki, kamyczki, szyszki itp. W dodatku wiązać się będą z nimi pozytywne emocje – a te są bezcenne.
A Ty jakie jeszcze praktykujesz sposoby na oszczędzanie na wakacjach? Co robisz, by zorganizować tanie wakacje w Polsce i za granicą?
Podobał Ci się ten wpis? Uważasz go za przydatny? Chcesz mnie wesprzeć? Będzie mi niezmiernie miło, jeśli podzielisz się nim ze znajomymi! Nieco niżej znajdziesz przyciski do udostępniania artykułu w różnych serwisach internetowych. Dla Ciebie to jeden klik, który trwa chwilę, a dla mnie szansa na dotarcie z wartościowymi treściami do nowych odbiorców 🙂 DZIĘKUJĘ! Zapraszam Cię też do polubienia bloga Kobiece Finanse na Facebooku oraz śledzenia go na Twitterze lub obserwowania na Instagramie. Jestem również obecna na platformie Pinterest. Najbardziej zachęcam jednak do zapisania się na mój newsletter. Wtedy zawsze będziesz na bieżąco z nowymi wpisami, ciekawostkami, wartymi odnotowania wydarzeniami i poradami 🙂 |
“Organizacje, które oferują piesze, darmowe zwiedzanie z przewodnikami-wolontariuszami, często zostawiają w hotelach kontakt do siebie wraz z poglądowymi mapkami swoich tras spacerowych. Pomimo tego, że takie wycieczki są darmowe, w dobrym tonie jest wręczenie przewodnikowi niewielkiej zapłaty.”
Ci “przewodnicy-wolonatriusze” to osoby prowadzące własną działalność gospodarczą, które po odbyciu wycieczki płacą firmie-matce ryczałtową kwote “za głowę”. Górka zostaje dla nich. Dlatego też na początku wycieczki robi się zdjęcie grupy, chodzi o późniejsze rozliczenie. Reklama i koncept “Free walking tours” jest po prostu kolorowaniem rzeczywistości, im mniej hojna grupa, tym bardziej traci przewodnik. Z etycznego punktu widzenia najlepiej jest po prostu wynająć przewodnika, wtedy mamy pewność, że człowiek został wynagrodzony za swoją pracę. Jeśli bardzo chcemy oszczędzać, może lepiej zaplanować własny spacer z mapą i wikipedią?
I właśnie w temacie tanich wakacji (wersja bagpackerska):
– planuję trasy i czytam o miejscach, które chcę odwiedzić, z wyprzedzeniem.
– do plecaka ładuję rzeczy jadalne po zalaniu wrzątkiem albo jeszcze przed ;).
– nocuję w miejscach o standardzie turystycznym.
– jeżdżę tam, gdzie dojadę pociagami i autobusami, czasem i tanimi lotami – choć te ostatnie przeszkadzają mi z powodów etycznych – aktualnie śledzę trasy międzynarodowych połączeń kolejowych, marzy mi się np. Wiedeń-Florencja albo Wiedeń-Bruksela 🙂
– w miastach korzystam z zatłoczonych punktów gastronomii ulicznej: falafel w takim miejscu jest niedrogi i świeży 🙂
– najlepsza rozrywka to przełamanie stereotypu. Po roku przesiedzianym w pracy z radością idę w pieszy tydzień po górach, gdzie nie ma ani tłumów, ani okazji do wyrzucania pieniędzy w błoto. Każdy kupiony przedmiot to dodatkowy ciężar w plecaku, więc i motywacja do zakupów jest niewielka.
Wielkie dzięki karo za szereg praktycznych wskazówek!
Przykro czytać, że te free walking tours są prowadzone w opisany przez Ciebie sposób. Mam nadzieję, że nie jest to stała praktyka. To rozwiązanie jest bardzo popularne np. w Nowej Zelandii. Pozdrawiam! 🙂
Świetne wskazówki, z tą rybą to bym nigdy nie wpadła żeby poprosić o mniejszą porcję, dobry patent 😛 Te 500 zł może i coś zmieni, ale nie nastawiam się, pewnie będzie kilkanaście (albo kilkadziesiąt) wybranych hoteli i tyle, a na wakacje jakoś trzeba dojechać i coś tam jeszcze robić, nie tylko kontemplować widoki. Ale zobaczymy w praniu co z tego wyjdzie 🙂
Wspaniale rady, bardzo dziękuję! My często piknikujemy podczas wakacje, dzięki czemu posiłki wychodzą nam taniej :). Pozdrawiam serdecznie!
Mnie bon ominie, na psy nie dają 🙁 Ale mam jeszcze lepszy sposób, nigdzie nie jadę 🙂 Za to codziennie z żoną i psem podjeżdżam kilka kilometrów do lasu i robimy około 1,5 godzinny spacer. Reset dla wszystkich.
Swoją drogą, z porcjami nad morzem, przypomniała mi się historia. Byliśmy 2 tygodnie i po kilku knajpach trafiliśmy na dobre jedzenie, więc nie będziemy szukać dalej. Ja za rybami nie przepadam, więc polski standard – schabowy. Porcje ogromne, kotlet prawie na cały talerz, opłacało się bardzo, bo cena za danie, niezależnie jak dużo nałożą. Przychodziliśmy regularnie, więc już nas poznawali. Ale nie było miejsc, więc siedliśmy na piętrze, a zamówienie przyjęła inna kelnerka. Talerze przyniosła “nasza”. Dostałem mini schabowego (czyli w sumie normalnego). Zaczęła mnie przepraszać, że gdyby wiedziała, że to dla mnie, to by podmieniła, czerwona ze wstydu, prawie płacz. 😀
Wydaje mi się, że skoro nie przepadasz za długimi wojażami, to książka Łukasza Długowskiego “Mikrowyprawy w wielkim mieście” mogłaby Ciebie zainteresować i przypaść Ci do gustu 😉
Ciekawe czy oferty z Airbnb wejdą do Katalogu Bazy Turystycznej 😉 Pewnie nie i będzie trzeba się dostosować. Choć przynajmniej tyle dobrego, że pieniądze z bonu można będzie wykorzystać też na różnego rodzaju atrakcje 🙂
Własnie czytam medialne doniesienia wokół bałaganu z tymi bonami turystycznymi… Główne problemy:
– bon turystyczny nie jest imienny (jest tylko udostępniany na powiązane konto ZUS), jest “bezimiennym” kodem – i w ten sposób w internecie kwitnie handel bonami pt. sprzedam bon turystyczny za 400 zł; ludzie pozbywają się bonu i odmrażają gotówkę…
– dużo małych i średnich przedsiębiorców nie wie o bonie i że mogą przystąpić do programu – w efekcie w bazie objętych programem usługodawców znajdują się duże firmy i sieci hoteli, które z zasady i tak są dla rodzin zbyt drogie;
– znaleźli się już nieuczciwi przedsiębiorcy, którzy sztucznie zawyżają pierwotną cenę usługi, a potem zgłaszają się do programu bonowego.. Efekt: rodzina płaci więcej, niż by mogła, gdyby nie było bonu (niezły paradoks, hmm?).
Ciekawe, jakie jeszcze “atrakcje” bonowe wyjdą na jaw w miarę upływu czasu 😉
Świetne porady, jednak ja nie posiadam dzieci, więc niewiele z tego skorzystam, ale dobrze, że dla rodzin w ogóle jest taka możliwość 🙂
Nie przesadzajmy, że te porady to tylko znajdą zastosowanie w przypadku rodzin 😀 dla singla też dużo z nich jest uniwersalnych 😉 Dzięki, cieszę się, że porady się spodobały.
Tanie wakacje to wakacje z dziećmi, gdzie jeszcze można zarabiać na wakacjach. Myslę tutaj o mieszczuchach, dla których wakacje na wsi przy zbieraniu malin, ogórków, borówek itp. może być świetnym wypoczynkiem, wspaniałą wakacyjną przygodą i wakacjami bardzo tanimi bo na nie zwyczajnie zapracujemy. Warunek, że zaangażuje się w to cała rodzina
Potwierdzam! Sama jako dziecko-mieszczuch spędzałam wakacje u babci na wsi i było to ogromnie edukujące i ekscytujące doświadczenie 🙂
Bardzo pomocne porady z których zamierzam skorzystać.
Dla mnie oszczędzanie i wakacje to dwa przeciwstawne słowa 🙂 Nie lepiej oszczędzać w ciągu roku aby na wakacjach nie musieć o tym myśleć? W myśl korzystania z budżetu wakacyjnego.
Pewnie, że można to sobie tak racjonalnie zaplanować – sama również to z całego serca polecam. Ale może Ci coś niedługo przed wyjazdem wyskoczyć, coś, co sprawi, że “wyczyścisz” swoje oszczędności, a mimo to nie chcesz rezygnować z wakacji i chcąc nie chcąc zaczynasz się zastanawiać, jak podczas nich oszczędzić. Albo dopiero co zaczynasz oszczędzać i chcesz spróbować też podczas urlopu. Albo po prostu chcesz dokonywać tańszych wyborów, często bardziej przyjaznych dla środowiska, by po prostu niepotrzebnie nie przepłacać – nawet jeśli pomimo przepłacenia nadal człowiek się mieści w założonym budżecie wakacyjnym. Powodów może być jak widać wiele 🙂 Pozdrawiam serdecznie!
Witam. Jestem pod dużym wrażeniem , tych wszystkich porad. Niby takie oczywiste a jednak rzadko kto je stosuje. Ja proponuje mieć na koncie tylko tyle ile przewidzieliśmy na urlop, płacić kartą a wtedy będziemy musieli na wszystko zwracać lepiej uwagę żeby wystarczyło pieniędzy.