Czym jest wzrost gospodarczy i dlaczego inwestorzy śledzą wartość PKB?

Ostatnio zajmowaliśmy się cyklem giełdowym. Wyjaśniliśmy sobie, na czym polega zjawisko hossy i bessy. Gdy inwestujemy, musimy zdawać sobie sprawę z tego, że cykl ten ściśle wiąże się z sytuacją gospodarczą kraju, a nawet gospodarki globalnej. Nie da się zrozumieć działania giełdy bez rozeznania choćby w podstawach funkcjonowania gospodarki, która także jest cykliczna. Występują w niej okresy dobrobytu i obfitości oraz załamania. Dzisiaj sięgniemy do podstaw makroekonomii i pochylimy się na chwilę nad tym, czym jest wzrost gospodarczy i jakie występują zależności między giełdą a PKB.

Czym jest PKB?

PKB to produkt krajowy brutto (ang. gross domestic product). Stanowi go sumaryczna wartość pieniężna dóbr i usług wytworzonych w określonych czasie w gospodarce danego kraju. Jest to makroekonomiczny wskaźnik wzrostu gospodarczego kraju.

PKB jest śledzone i liczone przez Główny Urząd Statystyczny (GUS). W mediach najczęściej podawany jest w ujęciu kwartalnym bądź rocznym. Z punktu widzenia osób inwestujących jest to wskaźnik o tyle istotny, że wskazuje na tempo rozwoju firm – zwiększania ich dochodów. A skoro firmy – w tym spółki notowane na giełdzie – bogacą się, to i inwestorzy mogą czerpać z nich profity.

Każdy z nas korzystając z usług dostępnych na rynku przyczynia się do budowania PKB. Jeśli rok temu nie było Cię stać na regularne wizyty w salonie SPA, ale Twoje obecne zarobki pozwalają Ci co miesiąc zafundować sobie masaż – dokładasz swoją cegiełkę do wzrostu PKB.

Jeśli lokalny zakład fryzjerski w obecnym roku obsłuży tysiąc klientów, a w kolejnym już 1200 – przyczynia się do wzrostu PKB. Jeśli sieć dyskontów spożywczych dziś ma otwartych 200 placówek, a w przyszłym roku dysponować będzie 300 lokalami, notując wzrost sprzedaży – przyczyni się tym samym do wzrostu PKB.

Upraszczając: rosnące PKB w stosunku kwartał do kwartału czy rok do roku pozwala ocenić, czy firmom i społeczeństwu “powodzi się” i się rozwijają.

Jak obliczyć wartość PKB?

Jest kilka różnych sposobów obliczania PKB:

  • metoda wydatkowa – według niej PKB PKB oznacza sumaryczną wartość konsumpcji (wydatków na dobra i usługi), inwestycji (rozumianych nie jako inwestycje na giełdzie 😉 tylko inwestycje firm produkcyjnych np. w nowe fabryki) i wydatków rządowych (bez transferów typu zasiłki dla bezrobotnych czy inne programy socjalne), uwzględniająca też zmianę stanu zapasów (od sumy eksportu krajowego odejmujemy sumę importu – otrzymujemy tzw. eksport netto). Dla nieekonomistów jest to sposób najprostszy do zrozumienia i obliczenia.
  • metoda produkcyjna – od produkcji całkowitej w kraju odejmuje się koszty wytworzenia tej produkcji (tzw. zużycie pośrednie). Jest to więc suma wartości dodanej ze wszystkich gałęzi gospodarki krajowej.
  • metoda dochodowa – polegająca na zsumowaniu dochodów z pracy, z kapitału, dochodów państwa i amortyzacji.

Dynamika PKB wyrażana jest jako wartość procentowa obliczona z porównania dwóch następujących po sobie okresów. Czyli np. od tegorocznej wartości PKB odejmujemy wartość zeszłoroczną. Uzyskaną różnicę dzielimy przez zeszłoroczną wartość, a otrzymany wynik mnożymy przez 100%.

Jeśli wyjdzie nam liczba dodatnia, to gospodarka jako całość odnotowuje wzrost gospodarczy. Jeśli w kolejnych latach wskaźnik PKB maleje, choć nadal jest dodatni, mówimy o spowolnieniu gospodarczym. PKB na poziomie 0% mówi nam, że gospodarka stoi w miejscu. Jest to moment, w którym na czołach ekonomistów pojawiają się liczne kropelki potu 😉 Jeśli PKB wykazuje wartości ujemne – oznacza to recesję w gospodarce. Długotrwała recesja może doprowadzić do załamania się gospodarki i głębokiego kryzysu.

Czym jest wzrost gospodarczy i PKB? Jaki mają wpływ na sytuację na giełdzie?
Giełda a wzrost gospodarczy – czym jest PKB?

Jaka jest zależność między wzrostem PKB a sytuacją na giełdzie?

Wzrost PKB jest sprzężony z koniunkturą na giełdzie. Gdy gospodarka rośnie (czyli rosną dochody firm), wzrasta wśród inwestorów zainteresowanie giełdą. W końcu to na rynku kapitałowym dochodzi do transferu kapitału. Obrót papierami wartościowymi jest wzmożony, na giełdzie dokonywanych jest więcej zakupów.

Wzrost zainteresowania giełdą i aktywnego inwestowania sprawia, że firmy otrzymują zastrzyk kapitału na dalszy rozwój. Zwiększają więc produkcję i zatrudnienie, inwestują w innowacyjne produkty, zdobywają nowe rynki i nisze. Dlatego wzrost koniunktury w gospodarce idzie w parze z optymizmem na giełdzie i stanowi paliwo napędowe dla zjawiska hossy.

Kiedy postępuje wzrost gospodarczy i gospodarka rozwija się w dobrym tempie, to czujność inwestorów zostaje uśpiona przez optymizm. Zaczynamy wierzyć, że wzrost będzie trwać długo i nic tego stanu rzeczy nie zakłóci. Paradoksalnie to właśnie wtedy popełniamy najwięcej błędów inwestycyjnych.

Z kolei najwięcej okazji inwestycyjnych pojawia się w okresie, gdy gospodarka nie znajduje się w dobrym stanie. Ludzie boją się wtedy inwestować, kierowani obawą przed jeszcze większym pogorszeniem sytuacji i długotrwałą recesją.

Widzisz, jak cykl giełdowy jest niemal bratem bliźniakiem cyklu gospodarczego? 🙂

Jaka jest różnica między PKB nominalnym a PKB realnym?

W różnicy między PKB nominalnym a PKB realnym kluczową kwestią jest uwzględnienie czynnika inflacji.

Na czym polega inflacja? W potocznym rozumieniu oznacza ona spadek wartości pieniądza – a konkretnie, spadek jego siły nabywczej. Czyli z biegiem czasu za te same pieniądze (za kwotę np. 100 zł) jesteśmy w stanie nabyć mniej dóbr. Rosnąca inflacja sprawia, że odłożone przez nas oszczędności stopniowo tracą na wartości (mówi się, że inflacja je “zjada”).

Paradoksalnie, rosnąca inflacja (a z taką sytuacją, jak zapewne już słyszałaś, mamy do czynienia obecnie) może skłaniać ludzi do próby ratowania oszczędności poprzez ich dywersyfikację. Często decydują się wtedy na przesunięcie zgromadzonego kapitału z lokat, obligacji czy kont oszczędnościowych na giełdę.

Trzeba jednak pamiętać, że w świecie inwestycji inflacja także odciska swoje piętno – przyczynia się do spadku realnej stopy dochodu z inwestycji. Inflację, podobnie jak PKB, ujmuje się jako zmianę procentową (miesiąc do miesiąca, rok do roku itp.).

PKB realny, w przeciwieństwie do nominalnego, bazuje na realnej wartości pieniądza, czyli nieobarczonej wpływem inflacji. Do obliczenia PKB realnego brane są wartości cen z określonego roku bazowego, a nie z momentu pomiaru.

Jakie jeszcze czynniki makroekonomiczne warto brać pod uwagę, gdy inwestujemy?

PKB i inflacja to jedne z ważniejszych wskaźników makroekonomicznych, które warto zrozumieć przed przystąpieniem do inwestowania. O kilku innych wspomniałam już we wpisie poświęconym rodzajom ryzyka – są to wartość stóp procentowych ustalanych przez Narodowy Bank Polski oraz kursy walut. Ale obserwować można dodatkowo także:

  • produkcję przemysłową,
  • stopę bezrobocia,
  • sprzedaż detaliczną,
  • deficyt budżetowy i dług publiczny.

Nie będziemy się dokładnie zagłębiać w te wskaźniki – nie chcę ciebie zanudzić akademickimi definicjami i wzorami. W dużej mierze są one “zaszyte” w PKB, mają na ten miernik wpływ. Są to czynniki mierzalne, które są regularnie publikowane przez m.in. wspomniany wcześniej GUS. Bieżące ich poziomy znajdziesz w większości portali branżowych poświęconych gospodarce (część z nich wymieniłam w tym wpisie). Dobrze jest po prostu wiedzieć o ich istnieniu i trzymać rękę na pulsie 🙂

Musisz zdawać sobie sprawę także z istnienia takich czynników, których zmierzyć się nie da. Mimo to mają one wpływ na koniunkturę i mogą wspierać bądź hamować wzrost gospodarczy. Są nimi np. rozwój technologii, nowe regulacje prawne, stabilność sytuacji politycznej w kraju, czynniki geograficzne. Wszak różne katastrofy klimatyczne czy inne niespodziewane zdarzenia mogą całkowicie sparaliżować gospodarkę.

Zadania do wykonania

  1. Zastanów się, jak na sytuację gospodarczą w kraju i jego PKB mogą wpływać takie wydarzenia, jak:
    • Erupcja wulkanu (poczytaj np. o ostatnich wydarzeniach na wyspie La Palma w kontekście wpływu na lokalną i krajową gospodarkę. Zacznij np. od tego artykułu).
    • Napływ imigrantów (sprawdź, jaki wpływ na gospodarkę Polski miał dotychczasowych napływ imigrantów zarobkowych z Ukrainy).
    • Konflikty między państwami na tle wydobywanych surowców (vide: kopalnia Turów).
    • Wybuch pandemii covid-19, wprowadzenie lockdownu oraz wyjście kraju z lockdownu (sprawdź swoje przypuszczenia analizując PKB Polski za II kwartał 2021 r.)
  2. Jak opisane powyżej zjawiska mogą wpływać na sytuację na giełdzie? Dla których spółek, z jakich branż, mogą nieść ze sobą pozytywne bądź negatywne konsekwencje?
Podobał Ci się ten wpis? Uważasz go za przydatny? Chcesz mnie wesprzeć?
Będzie mi niezmiernie miło, jeśli podzielisz się nim ze znajomymi!
Nieco niżej znajdziesz przyciski do udostępniania artykułu w różnych serwisach internetowych. Dla Ciebie to jeden klik, który trwa chwilę, a dla mnie szansa na dotarcie z wartościowymi treściami do nowych odbiorców 🙂 DZIĘKUJĘ!

Zapraszam Cię też do polubienia bloga Kobiece Finanse na Facebooku oraz śledzenia go na Twitterze lub obserwowania na Instagramie. Jestem również obecna na platformie Pinterest.

Najbardziej zachęcam jednak do zapisania się na mój newsletter. Wtedy zawsze będziesz na bieżąco z nowymi wpisami, ciekawostkami, wartymi odnotowania wydarzeniami i poradami 🙂

Absolwentka germanistyki oraz informatyki i ekonometrii. Propagatorka idei edukacji finansowej. Pomaga kobietom zdobyć pewność siebie w obchodzeniu się z pieniędzmi, wspiera je w budowaniu własnej stabilności i niezależności finansowej. Autorka poradników "Pieniądze dla Pań" oraz "Kariera dla Pań". Zawodowo związana z branżą IT, gdzie pracowała jako twórczyni stron internetowych, kierowniczka projektów, scrum master i dyrektorka finansowa.

Dodaj komentarz