Tytułowe pytanie zadaję nie bez powodu. Jakoś tak naturalnie utarło się, że skoro ktoś określa siebie jako blogera lub blogerkę finansową, to musi spełnić jeden kluczowy warunek: musi zarabiać na blogowaniu. Najlepiej dużo, regularnie i z miesiąca na miesiąc coraz więcej. A przynajmniej ja odnoszę takie wrażenie, gdy przeglądam polskie i (głównie) zagraniczne blogi finansowe. Inaczej ów bloger jest niewiarygodny, marginalizowany, pomijany. Skąd to się u diabła wzięło???
Czytaj dalejCzy bloger finansowy musi zarabiać na swoim blogu?